k

Dostałem wczoraj na Facebooku wiadomość z następującym pytaniem: "powiedz ile takich nieruchomości na wynajem osobiście posiadasz i jakiego rzędu praktycznie masz dochody z każdej przeciętnie na przestrzeni powiedzmy 3 lat?". Nie mam problemu z tym, żeby w prywatnej rozmowie, a nawet podczas oficjalnego spotkania dla inwestorów o tym mówić, jednak nie lubię o tym pisać w internecie z kilku powodów:

1) odpowiedź na pytanie "ile zarabiam na nieruchomościach" oraz "ila mam nieruchomości" nie ma wiele wspólnego z misją mojego bloga, którą jest propagowanie idei wolności finansowej i życia w zgodzie ze swoją pasją. Jednej osobie wystarczą do tego 3 niewielkie mieszkania na wynajem, inna będzie potrzebowała 15 dużych nieruchomości. Nie chciałbym być w tym zakresie żadnym wyznacznikiem i nie chciałbym, żeby ktoś się miał ze mną porównywać albo ścigać.

2) dla czytelników mojego bloga, którzy są ze mną już od dłuższego czasu, nie ma potrzeby, żeby odpowiadać na to pytanie. Wrzucam posty o realizowanych przeze mnie inwestycjach na bieżąco i ludzie, którzy mnie czytają mniej więcej wiedzą w co inwestuję i mogą z kontekstu się domyślić ile na tym można zarobić, mimo, że nie umieszczam moich szczegółowych zestawień finansowych.

3) po prostu nie chcę, żeby szczegółowe dane o moich zarobkach krążyły po internecie.

Nie chciałbym jednak, aby powstały na mój temat teorie spiskowe, że być może tak naprawdę zarabiam na reklamach na blogu albo na filmikach na youtubie, a nieruchomości są tylko dla tego pretekstem.

Dlatego zdecydowałem się przedstawić kilka przykładowych danych na temat moich dochodów z nieruchomości.

Ile zarabiam na nieruchomościach?

Moja pierwsza inwestycja w mieszkanie na wynajem

Poniżej przedstawiam wyciąg z konta z dochodami z jednego z mieszkań, które zresztą możecie obejrzeć TUTAJ (gdzie dowiecie się jak wyglądają pokoje i ile kosztowało ich umeblowanie).

Przychód z mieszkania 82m2, 6 pokoi, LUTY 2018:





Suma przychodów w lutym 2018: 3.850 zł

Ok, ale jak wyglądają koszty?

Obecna rata kredytu: 1.197 zł
Ubezpieczenie nieruchomości i na życie wymagane przez bank: 78 zł
Czynsz administracyjny: 503 zł
Internet: 60 zł
Prąd: 160,36
Gaz w lutym (całe ogrzewanie, ciepła woda i palniki w kuchni): 398 zł
Inne koszty zarządzania: ok. 400 zł
Suma kosztów: 2.796 zł

Dochód na czysto: 3.850 - 2.796 = 1.053 zł

Muszę dodać, że jest to dochód wyliczony dla miesiąca zimowego, gdy ponoszę wyższe koszty za ogrzewanie gazowe, które są rozliczane dopiero na koniec okresu najmu. Obliczając średni zysk miesięczny na tym mieszkaniu za sezon 2016/2017 uzyskałem kwotę ok. 1.200 zł średniomiesięcznego zysku netto przed opodatkowaniem (amortyzując mieszkanie podatek może wynosić przy tego rodzaju inwestycji 0 zł).

W mojej strategii inwestowania chodzi właśnie o to, żeby do kolumny aktywów dokładać takie kolejne cegiełki.

Robert Kiyosaki pisze o tym jasno w książce "Kwadrant przepływu pieniędzy", gdzie opisuje zestawienie finansowe osoby bogatej i biednej. Mówiąc o bogatych i biednych Kiyosaki w ogóle nie ma na mysli tego, ile te osoby zarabiają pieniędzy. Wiele razy Kiosaki podkreśla, że jego biedny ojciec zarabiał przez większość czasu więcej gotówki miesięcznie, niż jego bogaty ojciec, który miał niewiele wolnej gotówki co miesiąc, ale dzieki inwestowaniu budował kolumnę aktywów, aż w końcu został jednym z najbogatszych ludzi na Hawajach. 

Nie to, że był najbogatszy jest jednak najważniejsze. Z książki Kiyosakiego utkwiło mi najbardziej w pamięci to, że bogaty ojciec "im większe osiągał sukcesy w biznesie, tym więcej miał czasu dla swojej rodziny i dla siebie". Biedny ojciec z kolei - "im większe odnosił sukcesy w pracy, tym musiał więcej pracować i miał mniej czasu dla rodziny i na przyjemności".

Inwestycja, którą opisałem wyżej, to moje pierwsze mieszkanie na wynajem. Kolejne inwestycje pozwoliły mi w połowie 2016 r. opuścić pracę na etacie, dzięki czemu mogę teraz cały swój czas poświęcać na rozwój siebie i mojego biznesu w takim kierunku, który jest zgodny z moimi prawdziwymi pasjami. Myślę, że jest to ważniejszy czynnik pomiaru "wolności finansowej", niż to ile dokładnie zarabiam na każdej z nieruchomości.

Przykładowo, właśnie w tej chwili robimy ze znajomymi inwestorami flipa (zakup i sprzedaż z zyskiem) na nieruchomości, na której pewnie zarobię ok. 20.000 zł. Nie poświęciłem na jej szukanie ani chwili i nie wydałem na nią ani złotówki własnego kapitału. Połączyłem stronę, która miała świetną okazję, ze stroną, która miała gotówkę, w zamian za udziały w zyskach. Mogłem to zrobić dzięki odpowiednio zbudowanej sieci kontaktów, co polecam zrobić również Tobie, zwłaszcza jeśli chcesz zarabiać na wyszukiwaniu okazji inwestycyjnych bez angażowania własnej gotówki. Obecnie jest to łatwe ze wzgledu na liczne spotkania dla inwestorów, ja sam organizuję takie cyklicznie, o czym możesz się dowiedzieć z tej strony.

O flipie piszę tylko dla przykładu, że NIE JEST TO COŚ co ma wiele wspólnego z moją strategią inwestowania. To jednorazowa transakcja, która może się powtórzy, a może nie. Mógłbym, jak widzisz, pochwalić się, że zarabiam 20.000 zł na flipie bez udziału kapitału własnego, ale nie o to tutaj chodzi. Chodzi o budowę trwałego majątku dającego przychody pasywne co miesiąc.

Kiyosaki pisze o tym w ten sposób, że zawsze denerwują go historie ludzi, którzy opowiadają, że zarobili powiedzmy 100 tys. dolarów na giełdzie na szybkim handlu akcjami. Ludzie myślą wtedy, że handel akcjami na giełdzie, to "dobra inwestycja". To jednak po pierwsze handel, coś co wymaga czasu, dużych umiejętności oraz trochę (a może i przede wszystkim) szczęścia, a po drugie może to być jednorazowy strzał, który się nie powtórzy i ciężko nastawiać się na komfortowe i bezstresowe życia obracając akcjami na giełdzie. Uważam, że podobnie jest z handlem nieruchomościami. Choć nie wykluczam, że są ludzie, którzy potrafią spokojnie i komfortowo żyć handlując akcjami lub nieruchomościami. Ja po prostu wiem, że to nie jest droga dla mnie.

Strategia ludzi bogatych polega na tym, że - często korzystając z pieniędzy i pracy innych ludzi - budują aktywa dające im stały, comiesięczny dochód. Nie jest nawet najważniejsze jak duży jest to dochód, ważniejsze, że musi być oderwany od ich czasu i pracy. Pieniądze innych ludzi to najczęściej pieniądze banków (czyli ludzi, którzy je tam zdeponowali), a praca innych ludzi, to praca zatrudnianych pracowników, franczyzobiorców lub najemców, którzy spłacają inwestorowi kredyt na nieruchomość na wynajem. Kiyosaki pisze, że jeśli zaciągasz kredyt, to upewnij się, że ktoś inny go będzie spłacał. Inwestor bierze za to na siebie ryzyko kredytu na wiele lat, ryzyko napraw i konserwacji, a najemca może w każdej chwili spakować się i wyjechać. Dlatego uważam, że to uczciwy układ i po prostu zależy od tego, kto ma jakią tolerancję ryzyka.


Moje inne inwestycje możecie obejrzeć tutaj:

- mieszkanie w Warszawie
- drugie mieszkanie w Toruniu 


Progi wolności finansowej

W tym miejscu chciałbym Wam napisać, co znaczy dla mnie wolność finansowa i co dały mi te inwestycje. W wieku 29 lat uzyskałem przychody pasywne w wysokości zarobków początkującego prawnika w Warszawie (którym wtedy byłem). Mogłem więc wybrać, czy kontynuować karierę prawniczą, czy korzystając z czasu jaki dają mi przychody pasywne rozwijać siebie i własny biznes oraz poświęcać więcej czasu rodzinie. Wybrałem to drugie. 

Jeśli wygenerujesz przychody pasywne w kwocie, która zapewni Ci wolny wybór:

a) czy dalej robić to, co robisz sprzedając swój czas,

b) czy bez stresu o comiesieczne zarobki rozwijać coś innego, co jest Twoją prawdziwą pasją 

- to taki stan nazywam "pierwszym progiem wolności finansowej". Apetyt oczywiście rośnie w miarę jedzenia, z czasem rosną też koszty życia i próg "wolności finansowej" się przesuwa.

"Drugi próg wolności finansowej" pojawia się wtedy, gdy czujesz, że potrzebujesz wygodniejszego i bezpieczniejszego samochodu, większego mieszkania, poważniejszego zabezpieczenia siebie i rodziny na przyszłość na wypadek, gdyby przychody pasywne z pierwszych inwestycji zostały w jakiś sposób zakłócone. Drugi próg wolności finansowej to stan bezpieczeństwa i komfortu.

Gdy czas i pieniądze przestają stanowić problem, zaczyna się z czasem rozważać "wolność finansową" jako możliwość kupienia biletu na samolot w dowolne miejsce na ziemi i po prostu polecenie tam. To "trzeci próg wolności finansowej", który jest stanem dużego bogactwa finansowego i mentalnego, przy czym to drugie jest nawet ważniejsze. Sama duża ilość pieniędzy jeszcze nikogo nie uczyniła nikogo prawdziwie wolnym bogatym. Odziedziczone niespodziewanie fortuny lub duże wygrane na loterii są zwykle szybko roztrwaniane i przysparzają samych problemów. Bez odpowiedniego nastawienia mentalnego duża ilość pieniędzy zamieni się tylko w duże problemy.

Jednak jak mawia Robert Kiyosaki, są tylko dwa problemy z pieniędzmi: za mało pieniędzy albo za dużo pieniędzy. Z którym problemem chcesz się borykać?

Jak widzisz, "wolność finansowa" jako taka - nawet podzielona na trzy progi - stanowi dosyć indywidualną kwestię. Możesz zarabiać pasywnie co miesiąc dokładnie tyle samo, ale jednego miesiąca myśląc kategoriami pierwszego progu wolności finansowej możesz czuć się zupełnie wolny, ponieważ nie musisz iść do pracy, a drugiego miesiąca możesz czuć się mocno ograniczony ponieważ nie stać Cię na podróż dookoła świata, która w Twojej głowie stała się synonimem "wolności" - myśląc kategoriami trzeciego progu wolności finansowej, przy którym wszelkie finansowe ograniczenia znikają.

Moja odpowiedź na pytanie ile zarabiam na nieruchomościach jest wiec taka, że wystarczająco aby żyć obecnie na takim poziomie życia, jaki mi odpowiada, bez konieczności pracy na etacie lub prowadzenia stacjonarnego, pełnoetatowego biznesu. Ten blog jest po to, żebym mógł Tobie pomóc w osiągnięciu podobnego stanu, w którym bedziesz miał czas na rozwój swoich pasji, więc jeśli ten artykuł Ci się spodobał, to zapisz się do newslettera, dzięki któremu otrzymasz więcej bezpłatnych materiałów prosto na maila.

{ 1 komentarze... read them below or add one }

Najciekawsze materiały prosto na Twojego maila:

Zgadzam się z Polityką Prywatności

O autorze:

O autorze:
Wojciech Gil - przedsiębiorca, inwestor, prawnik. Właściciel WG Property sp. z o.o. (inwestycje w nieruchomości). Z wykształcenia prawnik i historyk, z zamiłowania pasjonat wszelkich form przedsiębiorczej działalności człowieka.

Śledź na Facebooku:

Wojciech Gil. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Reklama:

- Copyright © wojciechgil.pl -Metrominimalist - Designed by Johanes Djogan -